Fotografia podwodna

Fotografia podwodna.

Bardzo interesującą sportowo, ale dla biologii również niezmiernie ważną dziedziną jest fotografia podwodna, która w ostatnich latach została udostępniona także dla zdjęć barwnych. Głębie mórz południowych chronią przede wszystkim swoje przepiękne barwy, np. strzępiastych wzgórz zbudowanych przez korale albo różnobarwnych ryb.

Fotografię podwodną spopularyzował dr Hans Hass dzięki swoim sportowym wyprawom oraz ilustrowanym odczytom i bogato ilustrowanym książkom. Był on pierwszym, który wyposażony jedynie w okulary i płetwy odważył się spuścić z kamerą pod wodę, skąd przyniósł nigdzie dotychczas nie widziane zdjęcia, między którymi znalazły się również wykonywane w ciągu dwóch lat fotografie barwne.

W głębinie człowiek może wykonywać zdjęcia czarno-białe bez specjalnego ubrania dla nurków, przy wykorzystaniu światła słonecznego. Zdjęcia barwne udają się jedynie do kilku metrów głębokości, po czym zaczynają nabierać odcienia niebieskiego. Czysta woda jest, jak wiadomo, niebieskawozielonkawa. Pochłanianie przez wodę promieni świetlnych zaczyna wzrastać począwszy od długości fali 570 nm.  1 nm = 1 mμ = 1/1 000 000 mm = 10-9 m; oznaczenie nm (nanometr) jest identyczne z używanym dawniej mμ (milimikron).Przy tej długości fali wynosi ono 10%, przy 600 nm wzrasta do 17%, a przy 700 nm wynosi już 50%. Podczerwień jest absorbowana prawie całkowicie. W następstwie tego na głębokości 1—2 m czerwień praktycznie zanika, podczas gdy światło niebieskozielone istnieje jeszcze w 50% na głębokości 35 m. O odtwarzaniu tablicy barw na różnych głębokościach i na różnych błonach pisze bliżej Richter. Pozwólmy jednak mówić samemu Hansowi Hassowi o jego doświadczeniach: „Zabrałem ze sobą pomidor. Trzymałem go w ręku. Był czarny. Trzymałem go przed sobą i obserwowałem w czasie wypływania do góry. Czarny pomidor zmienił się na zielony, o żółtym połysku, który się rozszerzał, a równocześnie jakby z obudzeniem duszy przyniósł pierwsze błyski czerwone. Następnie jak ognisty kwiat wy trysku jący z chmur zabłysnął czerwienią o wiele silniejszą i mocniejszą niż przedtem. Krótkie nurkowanie było wystarczające, aby przesycić moje zmysły błękitem tak, że obecnie ukazująca się czerwień sprawiła, iż pomidor ukazał mi się jak jakiś rzadki kamień szlachetny. Następnie wypłynąłem na powierzchnię, gdzie uderzyło mnie żółtobiałe światło słoneczne. Uwiesiłem się mocno burty łodzi i znalazłem się z powrotem znów w świecie powietrza i wiatru. Spojrzałem na pomidor — nie był już klejnotem. Był zwykłym pomidorem, a jego czerwień nie była niczym specjalnym, a właściwie nawet nieco wulgarna. Każdy nurek miał już takie przeżycia, gdy opuszczał głębiny. Z przerażeniem obserwował zieloną krew. Pamiętam, gdy na Morzu Czerwonym rekin zranił mnie w prawe ramię. Rzuciłem w niego harpunem, a on odwrócił się i zaatakował. Rana była do kości, a dookoła mnie rozszerzała się zgniłozielona chmura. Woda już na średnich głębokościach pochłania czerwone promieniowanie słońca”.

Brakowi promieni czerwonych na niewielkich głębokościach możemy zapobiegać jeszcze filtrami. Jeśli jednak chcemy właściwie odtworzyć piękno barw, musimy wziąć ze sobą w głębinę morza jakieś sztuczne źródło światła. Hans Hass wykorzystał do swojego filmu przygodowego „Przedsięwzięcie Xarifa” wodoszczelny reflektor na światło łukowe o mocy 5 kW, który był spuszczany ze statku. Rebikoff, następca Hansa Hassa, wykonał własnej konstrukcji fototorpedę. Obudowa jej była podobna do torpedy, w środku której znajdowała się kamera zdjęciowa oraz lampy ksenonowe z bateriami, a także napęd śrubowy dla ułatwienia poruszania się płynącego fotografa. Przy odpowiedniej obsłudze baterie wystarczały na pracę przez ok. 7 min.

Fotografia podwodna traktowana jest przede wszystkim jako sport i prawdziwy reportaż. Może ona być jednak również pełnowartościowym narzędziem biologów poprzez obserwację i zdjęcia świata podwodnego. Na podstawie wspaniałych zdjęć barwnych, które Rebikoff wykonywał za pomocą specjalnej lampy błyskowej, oraz na podstawie własnych zdjęć Hans Hass postawił drażliwe, ale właśnie dla barwnej fotografii interesujące pytanie: „Jakie barwy są więc rzeczywiste, prawdziwe? Czy wieczny błękit jest prawdziwą barwą, czy też jest to ukryty bezład, który występuje jako normalne zjawisko?”. Zoologowie zajmowali się już tym pytaniem niejednokrotnie. Jakie barwy ryb powinniśmy zaliczać do prawdziwych? Czy każdą, którą inna ryba widzi w czasie pływania w głębinach i która trwale się zmienia? Czy też każdą, którą możemy wyczarować przy użyciu środków technicznych? Jeszcze bardziej niż gdziekolwiek indziej w morzu wrażenia barwne są względne. Przyzwyczajeni do naszej skali „prawidłowymi” nazywamy takie barwy, które są dla nas widoczne przy oświetleniu białym, nie filtrowanym światłem słonecznym. Pod powierzchnią morza warunki te nie są spełniane. Dlatego przy rozpatrywaniu barw możemy zawsze podać dwie formy obserwacji: barwę, którą widzimy w morzu normalnie, traktować jako właściwą, a każdej innej, ukrytej, której piękna nie możemy obserwować, nadamy określenie „prawdziwa”.

 

 

 

 

 

 

1

   1 nm = 1 mit = 1/1 000 000 mm = 10—9 m; oznaczenie nm (nanometr) jest identyczne z używanym dawniej m« (milimikron).